Letter to every boy who I met last year

Jest 2:55 w nocy, siedzę przy otwartym oknie i zastanawiam się nad sensem czegoś, czego nie potrafię określić, przez głowę przechodzi mi milion wizji tego jakbym, chciał poznać wymarzoną drugą polowe. Jak bym chciał, żeby to wyglądało i jakbym chciał, żeby to nie wyglądało, a niestety jedyne co jest realne i możliwe do spełnienia to ta część, której nie chcę. W świecie, w którym żyje ludzie coraz częściej, skupiają się na strasznie powierzchownych i ulotnych sprawach. Zamiast skupić się, na czym coś mogłoby być trwałe i stałe. W minionym roku starałem się poznać wielu ludzi skaranie różniących się od siebie, po to, żeby odnaleźć ten typ, który będzie mi najbardziej odpowiadać. Od ludzi zamkniętych głęboko w sobie, po których ludzi jednym spojrzeniem możesz przejrzeć na wylot, wszystkich łączyła jedna rzecz potrzebna zaspokojenia swoich potrzeb ponad wszystko. Każdy chciał tylko jednego, tego czego ja nie chciałem, każdy o to prosił na swój sposób. Jeden dając sygnały do działania a drugi mówiąc Ci otwarcie, łapiąc Cię, zmuszając Cię. Jedno mogę powiedzieć otwarcie, to wcale nie jest przyjemne, niezaspokajające... Jedyne co po tym czujesz to pustkę i poczucie dalszego poszukiwania, choć w głębi wiesz, że skończy się tak samo, jak poprzednim razem. Pragnę byś, zapraszając, mnie na kawę chciał poznać mnie, kim jestem, czym się interesuje, co chce robić w życiu, a nie moje miejsca. Chcę by ten moment, w którym poznasz, moje miejsca był wyjątkowy i prawdziwy i pamiętny, chce czuć namiętność, pasję, rozkosz, a nie pustkę i wymuszenie. Chcę, byś mnie znał, byś nie musiał prosić o zaspokojenie swoich potrzeb, chce, byś to dostawał, każdego dnia bym Ci to dawał z największą chęcią. W naszym społeczeństwie za dużo z nas skupia się tylko na powierzchniowych sprawach, które przeminą z wiatrem. Chce, byś zaprosił mnie na kawę i chciał mnie poznać, mnie, a nie moje miejsca. Proszę Cię, chciej mnie poznać.



Comments

Post a Comment

Popular Posts